piątek, 26 lutego 2016

W tym roku nie było potrzeby sztucznego zapylania leszczyny

Miałam w planach pokazać Wam jak odbywa się proces sztucznego zapylania leszczyny, ale tak się wyjątkowo w tym roku złożyło, że kwiaty męskie świetnie pyliły w sadzie dokładnie wtedy kiedy żeńskie były w pełnym rozkwicie. Pewnie w wielu miejscach w Polsce jest podobnie.

Poniżej kilka zdjęć z mojego sadu.

niedziela, 14 lutego 2016

Pozyskiwanie pyłku z kwiatów męskich

Tak w leszczynowym sadzie kwitną kwiaty męskie.

A co do sztucznego zapylania i pozyskiwania tego pyłku to dziś pozyskaliśmy pyłek z gałązek ściętych przed paroma dniami.

1. Najpierw należy przygotować małe słoiczki, dokładnie je umyć i wyparzyć.

2. Delikatnie strzepujemy pyłek z kwiatów męskich - większość już i tak spadła na podłożone wcześniej gazety, ale trzeba mu jeszcze trochę pomóc.

3. Przesypujemy pyłek do słoiczków.

4. I tak przygotowany przechowujemy w temperaturze od 0 do 4 stopni. Dobrym miejscem przechowania będzie piwnica bądź ta część lodówki, która ma taką temperaturę.

Już za parę dni zaprezentuję jak zapyla się sztucznie drzewa leszczynowe.

czwartek, 11 lutego 2016

Kwiaty męskie w pełni kwitnienia - tniemy gałązki i trzymamy je w wazonie w domu, aby już wkrótce sztucznie zapylić nimi kwiaty żeńskie

Ponieważ mamy już od dłuższego czasu dodatnią temperaturę to kwiaty męskie leszczyny rozpoczęły kwitnienie. Jest ono szczególnie ważne dla tych, którzy chcą wspomóc swoje orzechowe drzewa, aby wydały one więcej owoców. W tym celu można dokonać dodatkowego, sztucznego zapylania kwiatów żeńskich.

Już co prawda w zeszłym roku był o tym wpis do którego link podaję poniżej, ale warto jeszcze raz przypomnieć nieco bardziej szczegółowo jak przebiega ten proces:
http://orzechy-laskowe.blogspot.com/2015/03/zapylanie-leszczyny.html

1. Na drzewach pojawiły się teraz wydłużone "koćki", czyli właśnie kwiaty męskie - takie jak na poniższych zdjęciach. Na tym pierwszym dopiero będą kwitnąć i ten jeden jest już bardziej wydłużony i żółty od pozostałych.

2. Ścinamy gałązki z "koćkami" (takimi jak te na powyższym zdjęciu) i umieszczamy je w słoikach bądź w wazonach w domu bądź w jakimś garażu - wymagana jest temperatura pokojowa. Jeżeli gałązki będą w domu to polecam mniej reprezentacyjne pokoje, a bardziej jakąś graciarnię bądź piwnicę ponieważ gałęzie zajmują sporo miejsca, a nie mogą być przez nikogo poruszane. No i oczywiście są brudzące.
Od razu doradzam podłożyć pod wazon lub inne naczynie z gałązkami jakąś gazetę bądź papier na który będzie spadał cenny pyłek, który będziemy później zsypywać do słoiczka.

3. Tak wygląda dłoń po kontakcie z pyłkiem:)

4. Poniżej małe, różowe kwiaty żeńskie, które są jeszcze maleńkie, ale już niedługo zostaną opryskane pyłkiem z kwiatów męskim zmieszanym z wodą.

W podanym na początku wpisu linku znajdują się szczegółowe informacje dotyczące jak należy sztucznie zapylać leszczynę, ale w tym roku postanowiłam to opisać bardziej szczegółowo i każdy etap tego procesy porozbijać na oddzielne wpisy, w których będę relacjonować każe wydarzenie z tego doniosłego procesu. Oczywiście na bieżąco więc nic Wam nie umknie:)